Powstał kilka lat temu, w 2019 roku podczas mglistej jesieni nad jeziorem w Komorowie. Długo na niego patrzyłam, nawet chwilami myślałam, że jest skończony. I po trzech latach zabrałam go na wycieczkę nad morze. Pooddychał, przejrzałam się w nim na nowo i postawiłam ostatnią kreskę. Potrzebowałam innej perspektywy, by spojrzeć na niego na nowo i finalnie zakończyć. Komorów 2019 - Karwia 2022